niedziela, 31 sierpnia 2014

Rozdział 12

"Nowy obozowicz?"


-Co? -Podniosłam głowę. Percy wpatrywał się we mnie swoimi zielonymi oczami. -Glonomóżdżku...
-Nic ci nie jest?
-Mi? To ty oberwałeś.
-Co tam się w ogóle stało? Zemdlałem?
-Później ci opowiem. 
Szybko pobiegłam po dyżurnego, który zbadał Percy'ego, jego rana się zagoiła, więc mógł wyjść.
-To jakim cudem nie zginęliśmy? 
-Artemida powstrzymała łowczynie.
-A to nie ona je na ciebie nasłała?
-Podobno traci nad nimi kontrolę.
Zmarszczył brwi. -Dziwne.
-Może, ale nie mam ochoty rozmawiać o łowczyniach, a tym bardziej o Artemidzie.
-Jak chcesz. -odetkał Orkan. -Może mały sparing?
Uśmiechnęłam się lekko i wyciągnęłam sztylet. Percy zaatakował, a ja odparowałam jego cios. Chciałam go podciąć ale podskoczył 
-Kiedy stałeś się taki szybki?
-Nie mam pojęcia.
Próbowałam jeszcze pare razy, ale nic z tego.
Koło bramy zaczęła zbierać się grupka ludzi, spojrzałam na Percy'ego i zaczęliśmy biec w ich stronę.
Gdy w końcu przecisnęliśmy się przez półbogów zobaczyłam leżącego na ziemi nastolatka, jego ubrania były poszarpane, a on sam miał na ciele liczne zadrapania. 
Dzieciaki od Apolla wzięli go na nosze i zanieśli do obozowego szpitala.
-Co myślisz? -Zapytał Percy.
-Przeszedł przez barierę, więc to nie śmiertelnik.
Rozległ się dźwięk konhy i wszyscy zaczęli się rozchodzić.
Chwyciłam Glonomóżdżka za ręke i również poszliśmy na kolację.
Usiadłam przy stoliku Ateny i już chciałam wziąć tosta gdy na środek wyszedł Chejron.
-Jak wiecie mamy nowego obozowicza, więc chciałbym abyście zajmowali się nim na zmianę dopóki nie dojdzie do siebię. Lista jest już wywieszona. To tyle.
Wszyscy wrócili do przerwanej czynności.
Skończyłam jeść i zaczęłam iść w stronę wielkiego domu gdzie wywieszona była lista wedłóg, której ja powinnam "czuwać" nad nowym jutro, a Percy dzisiaj.
Zrobiło mi się słabo, wszstko dookoła zaczęło się rozmywać i chyba zemdlałam.
Miałam wrażenie jakbym spadała, zaczęłam się rozglądać, ale zobaczyłam tylko ciemność.
-Annabeth, Annabeth musisz mu pomóc. -Usłyszałam czyjś głos dobiegający... no z każdej strony.
-Kim jesteś? -Krzyknęłam w przestrzeń 
-Komu mam pomóc?
-On nie jest taki jak wy. Musisz mu zaufać. On potrzebuje waszej pomocy.
-Kto?
-Annabeth.
-Powiedz mi!
-Annabeth obudź się! -To był głos Glonomóżdżka.
Otworzyłam oczy i podniosłam się gwałtownie na łóżku ... co?
-Jak ja się tutaj znalazłam?
-Normalnie.
-Rozwiniesz to jakoś?
-Sam widziałem jak wchodziłaś do domku. Coś się stało?
-Nie, nic. -Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 10. -Muszę biec.
Ubrałam się szybko i pobiegłam do obozowego szpitala.
Siadłam przy łóżku chłopaka. Podeszła do mnie córka Apolla.
-Niesamowite, prawda?
-Tak ambrozja chyba zaczęła działać.
-Nie podawaliśmy mu ambrozji, razy same się zagoiły.
Zmarszczyłam brwi, usłyszałam w głowie głos ze snu: "On nie jest taki jak wy"
Może jest bogiem?
-Moje stado.
-Co? -Zaczęłam się rozglądać, dopiero po chwili dotarło do mnie, że to głos tego chłopaka.
Otworzył oczy -Moje stado.
-Twoje, co?
-Gdzie ja jestem?
-W szpitalu.
-Nie wygląda to jak szpital.
-Bo to obozowy szpital, jak ty się w ogóle nazywasz?
-Scott, Scott McCall.





***
Dobra kochani jak zapewne
zauważyliście planuje wprowadzić
nową postać, a raczej postacie.
Może niektórzy oglądają Teen Wolf, więc wiedzą o co chodz, a jak nie oglądacie to macie zacząć,
Oczywiście żartuje (albo nie), ale 
tak na serio polecam serial jeśli lubicie takie klimaty.
Wstawiam wam rozdział o 6 rano, więc  pewnie przeczytacie go po południu.
Ja zaraz zaaktualizuje bohaterów, więc możecie zajrzeć.
No i co jeszcze? Nie chcę was dołować ale wakacje się skończyły.
Jest zapewne plus:
postaram się częściej dodawać rozdziały.
Zapytacie zapewne "Dlaczego ten rozdział jest tak późno?" 
No więc miałam małe problemy z internetem ale już jest okay. 
To tyle. 



6 komentarzy:

  1. Woaaah :3
    Nowy rozdział :P
    Dzisiaj obejdzie się bez bombowca xD
    Scott ... Hmm,,, myślę, że jest dzieckiem Artemidy :* Tak mi się wydaje :P
    Ale nie jestem pewna xD
    Mam nadzieję, że rozdziały będą częściej :3
    No to pozdrowionka :P
    Życzę duuuużo weny :P
    ~Kochany Anonimek

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie nowy rozdział .
    Też myślę ,że Scott jest dzieckiem Artemidy .
    Też mam nadzieję ,że rozdziały będą częściej .

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie!
    Ja nie uważam, aby Scott był dzieckiem Artemidy.
    Życzę duuużo weny, żeby rozdziały pojawiały się częściej :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. o mój boze wilkołaki !!!!!!!!!!!!!!!!!
    kocham Teen wolf <3 to będzie ciekawe :D/ CW

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam cię do LBA więcej u mnie na .
    http://corka-milosci.blogspot.com/p/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń