niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 6

Wpadamy w tarapaty


Stoję w pokoju, który jest ... różowy?
Tak to zdecydowanie róż w dodatku strasznie jaskrawy.
Przedemną zmaterializowała się jakaś postać.
-Afrodyta?
-Witaj skarbie.
-Czego chcesz? -Wycedziłam przez zęby.
-Dlczego masz zły chumor? Powinnaś się cieszyć znalazłaś chłopaka. Czyż to nie cudowne?

-Chwila. To twoka wina. Prawda? Rzuciłaś na mnie jeden z tych swoich cholernych uroków.
Bogini pokręciła głową. -Jesteś taka bystra lecz nie widzisz oczywistych rzeczy.
-W jakim sensie? -Skrzyżowałam ręcę na piersi.
-Czasami miłość wybiera własną drogę.
-O czym ty do cholery mówisz? Przecież ty od tego jesteś.
-Masz racje, ale twoje serce samo wybrało i muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie widziałam tak silnego uczucia. Daje ci kredyt Annabeth Chase -zaczęła się rozmywać -nie zmarnuj go.

Obudziłam się zdezorientowana. Percy siedziała kawałek dalej wymachując swoim mieczem z nudów.
Zaczęłam się śmiać, a on momentalnie się odwrócił i uśmiechnął.
-Jak się spało? -Podszedł do mnie.
-Daj spokój -chwyciłam go za rękę -nasza przyjaciółka nas potrzebuje, a ty się mnie pytasz o coś takiego. Chodź.
-Musimy poczekać.
-Żartujesz?! -Zaczęłam krzyczeć. -Thalia tam cierpi, a ty karzesz mi czekać?!
Zaczęłam płakać.
-Spokojnie -przytulił mnie - musimy poczekać na mojego przyjaciela on nam pomoże.
Jego słowa trochę mnie uspokoiły.
Usłyszałam chrząknięcie i szybko się odsunęłam chwytając za sztylet. 
-Nico jak dobrze, że jesteś. -Percy podszedł do chłopaka ubranego na czarno i przybił piątke. -Wiesz gdzie jest?
-Jest tam gdzie podejrzewałeś.
Podeszłam bliżej.
-Ale jestem głupi. -Glonomóżdżek uderzył się w czoło. -Nico to jest Annabeth Chase.
-Nico di Angelo -wystawił rękę -jesteś dziewczyną Percy'ego?
-Nie. Jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-Okej. -Spojrzał na syna Posejdona-Spotkamy się na miejscu.
Zniknął tak samo szybko jak się pojawił.
-Nie wiedziałem, że przyjaciele się całują. -Odwrócił się i zamknął oczy.
"Super teraz będzie się na mnie obrarzał."
-Będziesz tak stał?
Nie odezwał się. Po chwili dostrzegłam ciemny krztałt na niebie. Przed nami wylądował czarny pegaz.
-Ann to jest Mroczny. -Pogłaskał zwierzę. -Nie ona nie ma donatów.
-Nie wiedziałam, że masz pegaza.
-Nie można wiedzieć wszystkiego. -Wsiadł na Mrocznego po czym wyciągnął rękę i mi pomógł.
-Dokąd lecimy?
-Na Księżniczke Andromedę.





Wylądowaliśmy na dolnym pokładzie.
Glonomóżdżek kazał Mrocznemu gdzieś odlecieć.
-Gdzie jest Nico.
-On da sobię radę. -Zaczą się rozglądać. -Musimy iść zanim ktoś nas zauważy.
Przystałam na jego propozycje. Nie mam ochoty na walke.
Zaczęliśmy otwierać jedną kabine po drugiej w poszukiwaniu Thali.
Usłyszałam dźwięk kroków, Percy chwycił mnie za rękę i pociągnął do jednej z kabin.
-Po co my to robimy? -Zapytał jakiś chłopak.
-Pan Luke kazał nam wszystko przeszukać. Podejrzewa, że reszta gdzieś się tu kręci. -Odparła dziewczyna.
-Zawsze dostajemy najgorszą robotę.
Odeszli, a ja zaczęłam się rozglądać.
Zebrało mi się na wymioty.
Metr od nas na podłodze leżało coś podobnego do jaj, a dwuch z nich była Thalia i Nico.
Odwróciłam się, żeby na to nie patrzeć i przytuliłam się do Glonomóżdżka.
Nie wiem czy chciało mi się bardziej płakać czy przywalić temu kto to zrobił.
Percy pocałował mnie w czoło. -Będzie dobrze.
-Musimy ich wyciągnąć. -Podeszłam do tego w którym była Thalia i chwyciłam za sztylet.
-Czekaj możesz im coś zrobić.
-Nie mam wyboru.
Widocznie się ze mną zgodził bo podszedł do Nika i odetkał Orkan.
-Na trzy.
Zaczęliśmy odlliczać, a następnie przecięliśmy to świństwo. Nasi przjaciele upadli kaszląc.
-Co na Hadesa się stało?
-Nie mamy czasu. Musimy uciekać.
Podeszłam do drzwi i popełniłam największy bląd. Otworzyłam je wpałam na grupę półbogów.
-Proszę, proszę -odezwał się jeden- czyli Luke miał racje. Zabierzcie ich do niego.
Dwójka podeszła do mnie, pozbawili mnie broni, zawiązali czy i zaczęli gdzieś prowadzić.




Ktoś ściągnął mi przepaskę z oczu.
-Pan Luke zaraz zaszczyci was swoją obecnością.
Prychnęłam. Percy złapał mnie za rękę, a ja oparłam głowę o jego ramię.
Drzwi się otworzyły i do środka wszedł syn Hermesa z kilkorgiem innych półbogów.
-Czy ja już was nie złapałem? -Zwrócił się do Thali i Nika.
-Może już warjujesz.
Przeszedł dalej i stanął na przeciwko mnie i Percy'ego.
-No proszę. Moja dawna przyjaciółka i wróg numer jeden. -Zmarszczył brwi. -Jesteście parą? Sądziłem, że wciąż się we mnie podkochujesz.
-Możesz sobię pomarzyć.
-Mój informator powiedział, że jesteś łowczynią.
-Widocznie jesteś źle poinformowany.
-Podoba mi się twoje podejście dlatego to ciebię zlikwiduję jako pierwszą.
-Tknij ją tylko -odezwał się Percy- a przysięgam na Styks, że odeślę cię do Tartaru razem z tą twoją żałosną armią.
-Dlaczego tak ją bronisz. Ona cię nie kocha. Jest z tobą tylko dlatego, żeby zapomnieć o mnie.
Glonomóżdżek nie wytrzymał i rzucił się na niego, ale jeden ze sługusów był szybszy i wbił mu miecz w brzuch.
-Nie!
-Percy upadł na podłogę i zaczął się trzęść.
Uklękłam przy nim ze łzami w oczach.
-Ty idioto, coś ty zrobił?! -Luke zaczął się wydzierać.
-Ja... ja nie wiem.
-Jak to nie wiesz? Mówiłem, że on jest potrzebny Kronosowi. Zejdź mi z oczu, a wy dwoje po lekarza. Już!
Ktoś do mnie podszedł o złapał za ręcę.
Zaczęłam krzyczeć i się wyrywać, ale to nic nie dało. Zaczęło się robić ciemno i chyba straciłam przytomność.




Otworzyłam oczy i zaczęłam się rozglądać. Ten szajbus nad zamknął.
Thalia i Nico byli w jednej celi zaraz obok.
Po chwili dotarło do mnie co się wydarzyło. Percy jest ranny, albo już nie żyje.
-Jak się czujesz? -Zapytała Thalia.
-Źle.
-No tak. Kiepskie pytanie.
-Chyba nic gorszego się nie może zdarzyć.
-Poczekaj, aż Nico ci coś powie. Zmienisz zdanie.
-Zanim mnie złapali podsłuchałem rozmowe Luke'a.
-No i co mówił?
-Powiedział, że cała broń została nasmarowana jadem Kampe.







Wróciłam wczoraj, a raczej dzisiaj o 3.00, ale jest rozdział :)
Co myślicie?


12 komentarzy:

  1. Co myślę jest genialny.
    Znowu krzywdzisz Percy'ego?
    Kiedy next?
    ja tak szczerze chciałabym już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      To jest silniejsze
      Jak napisze to dam znać ;)

      Usuń
  2. Ty zua, niedobra i podstępna istoto! Jak możesz tak krzywdzić Percy'ego ?!
    Hue hue hue Lucek wkracza do akcji :D
    Ann tak się martwi :*
    Musisz szybko dodać rozdział, bo przyjadę do ciebie.... Traktorem! Tak, traktorem ! I rozwalę Ci chałupkę :D
    Muszę tylko załatwić traktor :D
    Pozdrawiam i życzę Ci, żeby żaden traktor Cię nie zaatakował :*
    Ciumki
    ~Kochany Anonimek

    OdpowiedzUsuń
  3. Niegrzeczna Paula :D
    Ładnie to tak wyżywać się na Percy'm ? :P
    Afrodyta ♥
    Percy♥
    Ann♥
    Thalia♥
    Nico♥
    Paula♥
    Kocham was ♥
    Pozdrowionka
    Dawaj szybko nexta ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni z pewnością odwzajemniają twoje uczucie.
      Ja napewno <3

      Usuń
  4. Jak możesz z zimną krwią kaleczyć Percy'ego ? o.O
    Będę płakać ;(
    Ale rozdział jest wykurwisty :*
    Czekam na nexta :D
    Pozdrowionka
    ~Paulonatorka

    OdpowiedzUsuń
  5. Like a boss, Paula taka niegrzeczna wraca do domciu o 3.00 nad ranem :D
    No i jest niegrzeczna, bo niewiadomo co zrobiła Percy'emu :P
    Czyżby zginął, albo stracił pamięć ?
    Musisz szybko napisać rozdział i dodać, bo ja też przyjadę traktorem :3
    Zdrówka
    -Córka Ateny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bo ja mogę XD
      Tak Percy taki poszkodowany.
      Tak już mam połowę rozdziału napisane w nocy go dokończę, więc już jutro powinien być.
      Jak ja kocham gdy ktoś mi grozi :)

      Usuń
  6. Hej, ja to Katherine Burgess na Gmail'u. Ok. A więc mój komciu:

    AAAAAAAA!!!!!!!! Coś Ty zrobiła z Persiakiem! Gadaj! Ale już! Bo jak nie... To cię wrzucę do Tartaru!
    Och... Oddychaj... Raz, dwa, trzy... Ufff. Ochłonęłam już, ale nie przestaję być na Ciebie, Paula, zła.
    Hehe. „Od kiedy to przyjaciele się całują?”- rozwalił mnie ten cytat.
    Ale żeby Persiaka zabił SŁUGA Luke'a? Nawet nie Luke? No no, Percy mi podpadł. Ale pozatym to rozdział jest ekstraśny, bombowy i superowy!

    Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale tak samą mnie tam wrzucisz?
      Wycieczka po Tartarze XD
      Ale ty wiesz, że jest nowy rozdział, prawda?

      Usuń